Gospodarze (Wrocław Rockets) | Goście (Highflyers Łańcut) | ||
---|---|---|---|
Rzut za 2: | 13/38 (34.2)% | Rzut za 2: | 30/53 (56.6)% |
Rzut za 3: | 3/27 (11.1)% | Rzut za 3: | 6/19 (31.6)% |
Rzuty Wolne: | 17/26 (65.4)% | Rzuty Wolne: | 6/9 (66.7)% |
Zbiórki: | 34 (11) | Zbiórki: | 56 (13) |
Asysty: | 4 | Asysty: | 17 |
Straty: | 10 | Straty: | 11 |
Przechwyty: | 3 | Przechwyty: | 4 |
Bloki: | 7 | Bloki: | 12 |
Faule: | 10 | Faule: | 19 |
Podkreślić należało by naszą liczbę bloków, skuteczność za 2 i liczbę zbiórek. Ograniczyliśmy do minimum grę ofensywną przeciwnika (skuteczność, asysty), co było kluczem do sukcesu w tym spotkaniu. WYNIK?
Wrocław Rockets 52 - Highflyers Łańcut 84
MVP został po raz kolejny Altmanninger, który potwierdził swoją bardzo dobrą dyspozycję trafiając 7 z 11 rzutów za 2, zdobywając 18 punktów i 13 zbiórek. Najwięcej punktów, na niezłej skuteczności, dla Jastrzębi zdobył Uroš Jović - 29. Słabszy mecz pomimo 17 punktów, 3 bloków i 8/16 z gry rozegrał Milton Marchena, wobec którego wymagania są znacznie większe. Kolejny przeciętny mecz rozegrał też Giullermo Iturrialde (14 pkt, 3 ast). Zawiódł też Renatas Pauplis (2 pkt, 5 zb), który w dodatku złapał 5 fauli i musiał zostać zastąpiony przez ... Yki Jokinena. W zbiórkach poprawił się, jeżeli wogóle to możliwe, Tito Rivero, który zebrał 19 piłek spod tablic, w tym aż 7 w ataku.
0 komentarze:
Prześlij komentarz