Oficjalna strona internetowa poświęcona wirtualnemu klubowi HIGHFLYERS ŁAŃCUT stworzonemu w serwisie charazay.com

niedziela, 15 maja 2011

187 punktów, czyli gdzie obie drużyny grały efektownie, a jedna z nich efektywnie

Wyjazdowy mecz z Zabójczymi Qlkami zakończył się wynikiem 76-111 dla Highflyers. Łańcucianie musieli sobie radzić bez Miltona Marcheny, a którego miejsce w rotacji zajął Michał Kunert. Czech bardzo dobrze sobie poczynał i przez 25 minut na parkiecie i zdobył 17 punktów, 5 asyst 3 bloki i 2 przejęcia i po raz kolejny popisał się 100% skutecznością trafiając 2/2 z linii rzutów wolnych i 7/7 z gry (1/1 za 3).

Drużyna gospodarzy grająca schematycznie w ataku, czyli opierając go na Telzapie...głównie na Telzapie, a także na Balli trafiła na dobrą obronę Highflyers. Ponadto Qlki przyzwyczaiły nas do dużej ilości rzutów za 3. W tym meczu próbowali 18-krotnie jednak piłka drogę do kosza przy rzutach zza lini 6,25 metra znalazła tylko 7 razy. Dominacja Highflyers pozwoliła na ponad 75% skuteczności za 2.

Indywidualnie wyróżniło się kilku graczy. Niko Granvad zdobył 18 punktów i 7 asyst, a jego 33 letnie kolana nie przeszkadzały mu w kolejnych penetracjach (9/13 za 2). Na obwodzie poza doświadczonym Duńczykiem i wspomnianym Kunertem wystąpił Finotto. Młody Włoch zdobył 18 punktów (9/11 z gry) i ten występ oceniamy na + przed kolejnymi meczami gdzie będziemy musieli radzić sobie bez Miltona. Traczyk próbowany w tym meczu na pozycji SF również zagrał niezłe spotkanie (14 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty), a na pewno lepsze niż nominalny SF - Zago (11 punktów, 6 zbiórek, 2 asysty). Guillen Rebollo (4 pkt, 8 zb, 3 ast) i Adolf NieBen (8 pkt, 10 zb, 3 ast) skupili się głównie na zajmowaniu terenu pod koszem, tak aby odstraszyć przeciwników od penetracji, natomiast Tellis Katogas znowu był 'hot' i poza dobrą grą w obronie dał drużynie 21 punktów (10/12 z gry), 10 zbiórek, 4 asysty i 2 bloki i został wybrany MVP spotkania.

Kolejny mecz będzie z pod znaku tych trudniejszych, gdzie zmierzymy się u siebie z Czleptakami.

0 komentarze:

Prześlij komentarz