Oficjalna strona internetowa poświęcona wirtualnemu klubowi HIGHFLYERS ŁAŃCUT stworzonemu w serwisie charazay.com

wtorek, 30 marca 2010

Porażka w bardzo wyrownanym pojedynku

Highflyers Łańcut tym razem niestety przegłało w arcyważnym meczu przeciwko Bonduelle Gniewkowo 73-67.
Mecz był niezwykle zacięty przez całe 40 minut. Choć łańcucianie prowadzili 40-29 po pierwszych 2 kwartach gospodarze konsekwentnie odrabiali straty by w samej końcówce pokazać czym jest doświadczenie w takich momentach w meczu.

Oba zespoły grały znakomicie w obronie - nie pozwalały rzucać przeciwnikowi łatwych rzutów będąc po prostu wszędzie tam gdzie działa się akcja. To spowodowało, że gra nabrała wysokiego tempa. Skuteczność obu zespołów za 2 oscylowała w okolicach (tylko) 30%, co było efektem wspomnianej grze w obronie.

Znakomity występ zaliczył Miguel Jimenez, który walczył jak równy z równym z wyższymi zawodnikami Bonduelle. Był on przy tym najlepszym zawodnikiem naszej drużyny i mimo iż zdobył jedynie 2 punkty to zaliczył aż 15 zbiórek, 6 asyst i 4 bloki. Przez obronę pod koszem Bonduelle nie mogli się przebić Guillermo Iturrialde i Neşat Murtaza którzy oddali aż po 8 niecelnych rzutów w obrębie strefy punktowanej za 2. Temu pierwszemu lepiej jednak szło poza linią 6,25m i trafił 5-7 "trójek". Najwięcej punktów, co staje się powoli tradycją, rzucił Borja Burbano. Tym razem osiemnastolatek dołozył do wyniku 23 "oczka". Dobrze zagrali też dwaj podkoszowi: Narciso Moreno i Marijonas Bikantas. Zdobyli łącznie 12 punktów(10 Narciso), 20 zbiórek, 4 asysty i 2 bloki.

Następny mecz już 3 kwietnia! Go HIGHFLYERS!

0 komentarze:

Prześlij komentarz